Pierwszy raz z dzieckiem w kościele
||

Pierwszy raz z dzieckiem w kościele

Przy pierwszym synu był to deszczowy dzień pełen obaw, ale i radości. Przy drugim synu był to słoneczny dzień pełen ciekawych spojrzeń i rąk pełnych roboty. A jak to było u was? A może jak będzie wyglądało pierwsze nabożeństwo, pierwsza msza Twojego dziecka?

Kiedy?

Jedni pojawiają się za raz po urodzinach, inni po 1 urodzinach jeszcze inni zapominają o kościele do czasu, gdy trzeba posłać dziecko do szkoły. Decyzja należy do Ciebie, pomogę Ci podjąć tę właściwą i dobrze przygotować się na ten dzień :).

Nie za wcześnie, bo bakterie!

Mateusza zabraliśmy do kościoła gdy miał dwa tygodnie. Hugo, gdy miał tydzień. Czy to było zbyt wcześnie? W żadnym wypadku! ;). Dzięki temu mogę powiedzieć, że chłopcy od zawsze chodzą regularnie do kościoła. Mogłabym policzyć na moich palcach ile razy nie byliśmy w tym niezwykłym miejscu,  a chłopcy mają 2 i 4 lata. „Nie chodzi się do publicznych miejsc z tak małymi dziećmi!” Tak, też to słyszałam. Ale czemu? Bakterie? Wirusy? Jeżeli rodziłaś w szpitalu to pewnie już wiesz, że nie wszystko jest takie sterylne. Rodzisz w sali, którą ktoś tylko machnął ściereczką po poprzedniej pacjentce. Kładziesz maluszka do łóżka w którym leżały już setki dzieci (w tym chorych). Idąc do toalety mijasz zakatarzoną mamę, którą w nocy złapały skurcze, a wychodząc do domu jedziesz w windzie, w której jechał przed chwilą lekarz z oddziału obserwacyjno-zakaźnego. Pierwsza wizyta w kościele we wczesnym wieku nie zaszkodziła moim chłopcom. Swoją drogą nie słyszałam nigdy, żeby ktoś zachorował lub złapał coś w kościele…

Poznaj swoje dziecko!

Nim wybierzesz się do kościoła obserwuj swoje dziecko przez cały tydzień o godzinie, o której masz zamiar wybrać się do kościoła. Jeżeli masz wybór co do godziny mszy czy nabożeństwa, wybierz tę, w której Twój maluch jest bardziej odprężony i spokojny. Na pewno dobrze, by nie była to pora karmienia, wielkiej codziennej kupy i innych stresujących momentów. Kościół to nie pałac Czarodziejki Klary i problemy nie znikają w nim po przekroczeniu progu (jeżeli tak myślisz – prędko przeczytaj Biblię!). Dlatego wybierz odpowiednią porę dla was. Pamiętaj, że nawyki dziecka da się zmienić. Czas na zmianę nawyków u maluszka to około 3 dni (T. Hogg Język niemowląt). Moi synowie np. tylko ten jeden dzień w tygodniu zasypiają przed obiadem, wszystkie inne dni kiedy chciałam ich położyć kończyły się awanturą (mówię tu o odrobinę większych dzieciach oczywiście). Więc to nasz rytuał, obecnie już młodszego syna, by zasypiać na kazaniu :). Wszystko jednak było związane z tym, że staraliśmy od małego chodzić do kościoła regularnie i odczytywać znaki i sygnały wysyłane nam przez dzieci i jednocześnie informować ich o naszych oczekiwaniach. Poznaj dziecko, przekaż mu czego chcesz i wyruszaj do kościoła!

Spakuj co trzeba!

Zorientuj się gdzie idziesz. Czy będzie na miejscu WC? Czy jest kącik dla mamy i malucha? Czy będzie gdzie przewinąć dziecko? Czy będzie gdzie nakarmić dziecko? Czy prowadzący lubi przedłużać? Czy jest tam zimno, ciepło? Czy ktoś pomoże mi na miejscu?

Od tych pytań uzależnij swoją torbę. Może musisz zabrać podkład do przewijania lub chustę do zasłonięcia się w czasie karmienia a może dodatkowy kocyk. Ty znasz swój kościół i jego możliwości. Zabierz zawsze zapasową pieluchę do zapasowej i ubranie na przebranie nawet jak Twoje dziecko nigdy nie ma tendencji do przesikiwania. Jeżeli to pora na karmienie możesz zabrać butle z mlekiem itp. Ja np. zabierałam ze sobą koszulkę na zmianę, bo moje dziecko uwielbiało na mnie ulewać.
Nie zabieraj zabawek, ani niczego co szeleści, wydaje dźwięki. Wiem, że dzieci to dzieci, ale też wiem, że dzieci to nie psy. Skoro pies wie, że w pewnych sytuacjach trzeba być cicho to dlaczego dziecko miałoby o tym nie wiedzieć ani tego nie zrozumieć? 🙂 Niech maluch wie od samego początku, że kościół jest miejscem ciszy i skupienia. Podobna sprawa ma się z Misiami szumisiami, do których dzieci już podczas zasypiania przywykły a rodzice nie zwracają uwagi na odgłos wydawany przez misia. Jednak dla osoby trzeciej jest to mega, mega denerwujące. Szanujmy więc innych i wypróbujmy inny sposób na usypianie, który będziemy mogli wykorzystywać raz w tygodniu.

Dobrze się ubierz!

Wiem, że w kościele powinno się wyglądać dobrze, ale postaw na równowagę. Niech to nie będzie wyciągnięty sweter, ale ładna koszula, która nie utrudni karmienia. Malucha nie ubieraj w mini garniturek. Nawet ja ciężko się czuje w marynarce a co dopiero taki maluch. Postaw na wygodę i odpowiednią temperaturę ciała. Mateusz miał kombinezon, w którym chodził co tydzień do kościoła. To był nasz specjalny strój na ten dzień. Nie mini marynara a ładny komplet wygodnych i ciepłych ubranek.

Zabezpiecz malucha!

Ciocie, wujkowie, ministranci i sąsiadka z pod 7 chcą zobaczyć Twoje dziecko. Jeżeli masz problemy z asertywnością przećwicz mówienie następujących wyrażeń:

  • Proszę nie dotykać po buzi
  • Proszę nie łapać za rączki
  • Proszę nie bujać wózka
  • Proszę nie opierać się o wózek
  • Proszę mówić ciszej
  • Proszę nie ciamkać nad dzieckiem
  • Proszę mówić do mojego dziecka wyraźnie (np. nie zamieniać r na l)

Przy drugim synu byłam już mistrzem chustowym i w kościele pojawiałam się tylko z chustą. Dzięki temu chowałam malucha do środka i odcinałam od wścibskich a czasem i szczerych spojrzeń. Maluch czuł się bezpiecznie i ja z jego bliskością też.

Maluch może też niekomfortowo zachować się podczas nieznanych dźwięków. Włącz w domu głośniej muzykę, odtwórz dźwięk dzwonów i zobacz co się stanie. Przyzwyczajaj malucha do nowych dźwięków. Wbrew pozorom im szybciej trafisz do kościoła, tym mniej będą drażnić go hałasy.

Misja mamy…

Prawie na koniec jednak nie mniej ważne. Chodzi również o Ciebie! Nie postaw ponad swoje samopoczucie (oczywiście mowa tylko o fizycznym, bo na psychiczne Bóg i kościół pomaga) wizyty w kościele.

No nie jest łatwo, nie jest. Opłaca się jednak. Duma mnie rozpiera kiedy nadal po 4 latach dla moich dzieci kościół jest miejscem, w którym chłopcy czują się dobrze. Ba! Umieją się zachować. Szeptają do siebie, nie wołają jeść i wstają kiedy trzeba. Dziękuję Bogu za jego wsparcie przy każdym upomnieniu chłopców, każdym uspokajaniu płaczu i każdym tłumaczeniu do dziecięcych uszek, że teraz nikt nie chce słuchać jak gaworzysz, teraz wszyscy chcą słuchać tego wujka za kazalnicą :). Nie wiem kiedy odpoczniesz w kościele, ale wiem jedno. Chodząc z Twoim maluchem od narodzin do kościoła nie przegapisz momentu, w którym to będzie ostatni dzwonek by tam iść. Moja znajoma kiedyś przestała chodzić do kościoła, bo urodziła jej się córeczka. Wydawało mi się, że dosłownie kilka miesięcy później zapytałam ile mała już ma. Dostałam odpowiedź 7 lat. I ani razu nie była jeszcze w kościele… Mimo, że nie wiele wiem z tego co było mówione przez ostatnie 4 lata w kościele, to mając dziś 2 i 4 letniego syna obserwowałam ich skupienia, sama robiąc notatki z kazania.

Podobne wpisy

0 0 głosy
Ocena wpisu
Subscribe
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ann23
7 lat temu

Pierwsza msza moich dzieci to było chyba na 2, 3 tygodnie przed chrztem każdego z nich, czyli kiedy miały 3, 4 miesiące. Od tamtej pory chodzimy co tydzień regularnie 😉