Kilka dni temu na klubie mamy rozważałam z innymi mamami minusy macierzyństwa. Dziś dzieci rano pojechały do babci. Ja w planach mam sprzątanie i naukę. Ta cisza w domu pozwala przeczytać kilka rozdziałów książki więcej niż zazwyczaj. A ciepła herbata natchnęła mnie do (nie)zwykłej modlitwy z samego rana.
Panie dziękuję Ci za:
- Sterty prania, bo to oznacza, że każdego dnia mogę ubrać coś innego.
- Bałagan w kuchni, bo to oznacza, że mam produkty do przygotowania posiłków.
- Grymaszenie dzieci przy obiedzie, bo to oznacza, że nie chodzimy nigdy głdoni.
- Porozrzucane zabawki po całym domu, bo to oznacza, że moje dzieci świetnie się bawiły.
- Kłótnie z mężem, bo to oznacza, że mam bliską osobę, która nie boi się wyrazić swojego zdania.
- Płacz dzieci, bo to oznacza, że w naszym domu nie cierpimy na bezpłodność.
- Ciągły hałas, bo to oznacza, że w naszym domu każdy jest sobą.
- Walki moich dzieci, bo to oznacza, że mają rodzeństwo, mają się z kim bawić.
- Brudną łazienkę, bo to oznacza, że mam gdzie się umyć i zadbać o siebie.
- Brak czasu, bo to oznacza, że nasze życie jest ciekawe i nie ma w nim czasu na nudę.
- Poniszczone kartki w dziecięcej Biblii, bo to oznacza, że moje dzieci kochają czytać o Jezusie.
- To, że mąż wrócił późno z pracy, bo oznacza, że nie jest bezrobotny
- To, że moje dzieci nie odstępują ode mnie na krok, bo to oznacza, że mocno mnie kochają i czują się ze mną bezpieczne.
- Kolejny katar i kaszel, bo to oznacza, że na co dzień jesteśmy zdrowi.
Dziękuję Ci Panie za moc Twych błogosławieństw!
Cudowne!
Aż się wzruszyłam. Wspaniałe wyrażenie wdzięczności za codzienność, która zazwyczaj frustruje…
Dziękujemy! 🙂
Ja chyba zawsze aż tak wdzięczna nie jestem – i czasami lubię sobie ponarzekać i dać upust negatywnym emocjom.
A kto powiedział, że ja nie daję? 😉 Choć staram się z tym walczyć :). Robię to choć nie lubię, bo w sumie to narzekanie żadnych plusów mi nie daje :).
Pięknie wszystko ujęte, sama chętnie tak nieco na lewą stronę odwracam niektóre niedogodności, aby stały się okazjami. 🙂
Bookendorfina
Fajny blog pierwszy raz tutaj jestem, ale bardzo mi się podobają głębsze myśli na temat życia i Boga.
Zapraszamy częściej :).
Gdyby wszyscy potrafili tak spojrzeć, na te wszystkie „problemy”. Ja również uważam, że za to wszystko na co mamy narzekać, powinniśmy dziękować.
Sama prawda. Zamiast narzekać powinniśmy się cieszyć z tego co mamy 🙂